sobota, 30 października 2010

Witajcie po przerwie!

Dawno nic nie napisałam. Kompletnie nie mam na to czasu. A nawet ochoty :(  Czasami po powrocie z kursu nawet  nie chce mi się włączyć komputera. No więc korzystam z dłuższego weekendu.

Skończyliśmy Photoshopa, a mi zostało jeszcze kilka projektów do skończenia. Teraz zajmujemy się Illustratorem. Bardzo dobrze mi się na nim pracuje, chyba nawet lepiej niż na Szopku. Całe wczorajsze zajęcia spędziłam na tworzeniu mozaiki w stylu M. C. Eshera. I powróciła moja miłość do jego grafik (ciągle oglądam album z jego pracami :)). A oto Niebo i Piekło (Circle limit IV) w moim wykonaniu:


Jeszcze muszę nad tym popracować. Strasznie mi się podoba ten program. Zobaczymy jak długo ;)

Postanowiłam wrzucić kilka zdjęć moich szydełkowych kolczyków. Ledwo je zmontowałam, a już połowa znalazła nabywców. Bardzo mi miło z tego powodu. Obrobiłam zdjęcia w Szopku. Na razie tylko 7. Teraz już wiem jak to robić prawidłowo i szczerze mówiąc zajmuje to sporo czasu. Zwłaszcza, że większość zdjęć ma kiepskie oświetlenie. Najlepiej mi wyszła obróbka tych fioletowych, a najgorzej różowych. Jako przyszły grafik :) stwierdzam, że to strasznie nuuuudne....








Na dodatek wciąż czekam na moje ceramiczne cuda. Centrum Kultury nie dzwoni. Chyba w końcu złożę im wizytę i zapytam: Gdzie moja doniczka? :)

I to tyle na dzisiaj. Do zobaczenia, mam nadzieję, że za mniej niż 2 tygodnie :)

niedziela, 10 października 2010

Trochę gliny i photoshopa

Jak wcześniej pisałam, rozpoczęłam kurs grafiki komputerowej. Przyznam się, że wczesne wstawanie, siedzenie na zajęciach po 1,5 godziny to coś czego nigdy nie lubiłam. Z pobudką o 6 rano na razie ciężko, ale już się przyzwyczajam. Czuję się trochę tak jakbym wróciła do szkoły i na studia jednocześnie. Dziwne uczucie.

Obecnie uczymy się lass i zaznaczeń. Oto próbka tego co już umiem. Tylko się nie śmiejcie, to wcale nie było takie łatwe na jakie wygląda :)



A wczoraj byłam na szkliwieniu ceramiki. Pierwszy raz miałam co czynienia z czymś takim. Bardzo fajna zabawa. Tylko trochę szkoda, że na rezultaty trzeba długo czekać i tak naprawdę nie wiadomo co wyjdzie. Muszę się pożalić, że z całej grupy tylko moja doniczka odrobinę popękała. Łukasz, prowadzący zajęcia, próbował ją ratować i niby się udało, ale trochę się boję co będzie kiedy ją napełnię ziemią i drzewkiem :(
Szkliwiłam przez dwie i pół godziny, a efekty zaprezentuję za jakiś czas. Na razie trzy sztuki, które postanowiłam zostawić surowe. Ptaszek przetrwał i prezentuje się świetnie. Zupełnie jakbym go wykopała z łużyckiego grobu, co nie Anita?


środa, 6 października 2010

Szydełkowe aniołki i gwiazdki

Dziś trochę świątecznie. Wykrochmaliłam wreszcie aniołki i gwiazdki, które szydełkowałam jakiś czas temu. Nie będę się dziś zbytnio rozpisywać bo jestem wykończona. Rozpoczęłam dziś kurs grafiki komputerowej i przez najbliższe 3 miesiące będę wyjęta z życia. Codzienne wstawanie o 6 rano. Brrrr. Mam nadzieję, że od czasu do czasu uda mi się coś stworzyć i wrzucić na bloga. A możne dzięki zdobywanym umiejętnością stanie się on ładniejszy? Tak że zapowiadają się zmiany. Miałam się nie rozpisywać.

Napomknę jeszcze tylko, że w sobotę idę szlkiwić moje cuda ;) Ciekawe czy przeżyły suszenie i wypalanie?



sobota, 2 października 2010

Wzór, filcowe kwiatki i etui na szydełka

Jedna z odwiedzających mojego bloga osób poprosiła o wzór na szalik i tak sobie pomyślałam, że czemu się nim nie podzielić? Trochę miałam kłopotów ze skanowaniem. Nowa drukarka i jeszcze na niej nie skanowałam :)

Wzór jest bardzo prosty. Według opisu powinno się zacząć od 82 oczek łańcuszka i użyć szydełka nr 3.
Ja wykonałam szalik z włóczki 5,5 do 8 i użyłam szydełka nr 6. Jak kto woli. Tylko trzeba pamiętać żeby odpowiednio zmniejszyć liczbę oczek początkowego łańcuszka. Ja zmniejszyłam o połowę i dodałam jeden cykl. A oto wzór:

Na wszelki wypadek piszę, że słupki maja być podwójne, a X to oczywiście półsłupki.

A teraz trochę filcu, bo ostatnio zrobiło się szydełkowo :)

Trzy nowe kwiatki, z pięknych bakłażanowych czesanek. Według mnie to nie jest dokładnie bakłażan, ale tak się ten kolor nazywa w sklepie. Cóż.




I na koniec chciałabym się czymś pochwalić. Moim nowym ETUI NA SZYDEŁKA. Ja zaprojektowałam, a uszyła El Clavel. Będę w nim trzymać szydełka do kordonka. Ma 25 przegródek, do których, w razie potrzeby, zmieszczą się po dwie sztuki.




Wkrótce powstanie drugie -  na szydełka do wełny.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...